Był zimny, deszczowy wieczór. Mimo tego ty bezcelowo błądziłaś po ulicach Seulu. Nie przejmowałaś się tym że jesteś cała przemoczona. Byłaś tak zapłakana że nie zwracałaś uwagi na to czy łzy czy kolejne krople zimnego deszczu spływają po twoich policzkach. Po drodze do swojego domu kiedy mijałaś wieżowiec BigHit dobiłaś w mijającego cię chłopaka nie zwracając nawet uwagi na to czy jeszcze stoi na nogach, jednak kiedy usłyszałaś że woła cię po imieniu gwałtownie się odwróciłaś. Kiedy podniosłaś głowę ujrzałaś swojego przyjaciela – Jungkooka. Właśnie wysiadał wraz z szóstką chłopaków z dużego czarnego vana. Ty jakby nigdy nic przyśpieszyłaś kroku i poszłaś dalej jednak poczułaś że ktoś mocno złapał cię za nadgarstek. Odwróciłaś się. Kiedy zobaczył twoją zapłakaną twarz mocno cię przytulił, ty na chwilę dałaś się uspokoić.
-Uljima, co się stało ? ~zapytał
-Jest źle, bardzo źle.
Ty znowu zaczęłaś płakać, nie była w stanie wykrztusić z siebie nawet słowa.
-Będzie dobrze nie płacz więcej, choć z nami do domu. ~odpowiedział z troskliwym wzrokiem
Weszliście do domu, wszyscy milczeli jak grób. Jin odezwał się chcąc przerwać niezręczną ciszę
-Pójdę do kuchni, zrobię coś ciepłego do picia i przyniosę coś do jedzenia.
Chłopak wyszedł z pokoju. Poczułaś że atmosfera robi się coraz cięższa. Czułaś się bardzo niezręcznie kiedy szóstka chłopaków przyglądała ci się bez ustąpienia. Nie chcieli się ciebie o nic więcej wypytywać gdyż bali się że jeszcze bardziej pogrążysz się w histerię. Po około pięciu minutach Jin wrócił z kuchni przynosząc ze sobą talerz z upieczonym przez siebie wcześniej ciastem oraz kubkami z gorącą czekoladą. Wtedy Namjoon ze zmartwionym wyrazem twarzy odezwał się ponawiając pytanie dotyczące tego co doprowadziło cię do tak złego stanu psychicznego. Ty z kamienną twarzą zaczęłaś opowiadać chłopakom o wydarzeniach z minionych dwóch godzin.
-Nie wiem czy wam wspominałam ale ostatnio moja mama czuje się coraz gorzej.
-Chincha? Co z nią jest? ~zaniepokojony V
-Dzisiaj rano z domu zabrała ją karetka. Kiedy przyszłam ze szkoły dostałam telefon ze szpitala że mama zasłabła i przebywa na oddziale. Kiedy poszłam porozmawiać z lekarzem o mało nie zemdlałam, dowiedziałam się że zdiagnozowano u niej białaczkę. Wtedy bez namysłu wybiegłam ze szpitala i wpadłam na was. ~mało brakowało abyś znowu pogrążyła się w łzach
-Ale na pewno jest jakiś sposób aby ją wyleczyć. ~odezwał się Suga
-Oczywiście że jest, tylko..
-Tylko co ? ~zapytał J-Hope
-Moja Mama potrzebuje przeszczepu szpiku. Nie wiadomo ile potrwa szukanie dawcy.
Ty znowu pogrążyłaś się w łzach. Chłopcy zaczęli cię pocieszać, jednak na wiele się to nie zdało. Zostałaś sama w ogromnym mieście jakim jest Seul. Twoja matka która była najbliższą ci osobą która trafiła do szpitala a ty nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić. Twój ojciec porzucił ciebie i twoją mamę kiedy ty miałaś zaledwie dwa lata, odszedł do innej kobiety i ułożył sobie z nią życie. Nie miałaś najmniejszych szans prosić go o pomoc, nawet go nie pamiętałaś. Ciszę przerwał Jimin który zasugerował że powinniście jechać do szpitala jednak ty zaprzeczyłaś, twoja mama zasnęła po podanych lekach, do tego lekarz nie zgodziłby się na późniejsze odwiedziny. Wtedy zerknęłaś na telefon i uświadomiłaś sobie że jest już naprawdę późno.
Wstałaś z kanapy, postanowiłaś iść do domu, nie chciałaś zawracać chłopakom głowy swoimi problemami.
-Co ty najlepszego robisz? ~zapytał RapMon
-No jak to co, idę do domu. ~odpowiedziałaś
-Nie ma takiej opcji. ~odezwał się J-Hope
-Wae?
-Nie zostawimy cię samej w takim stanie. ~ odpowiedział Jin
-Potrzebujesz teraz dużo opieki. ~dodał V
-Zostaniesz tutaj na noc, a jeśli trzeba będzie to nawet na dłużej. ~powiedział Suga
-Przestańcie, nie będę sprawiała wam więcej problemów.
-Jakich problemów ? ~ze zdziwioną miną zapytał Jimin
-I tak niepotrzebnie zawracałam wam głowę…
-Proszę cię przestań, i bez gadania, idziesz teraz do łazienki wziąć kąpiel. ~powiedział Jungkook
Chłopak zaprowadził do łazienki, kazał chwilę poczekać – wszedł do swojego pokoju i przyniósł ci ubrania. Nie ważne że szorty które od niego dostałaś zjeżdżały z twoich bioder a bluzka wisiała na tobie niczym worek ale mimo tego i tak nie wyglądałaś źle. Po prostu w przeciwieństwie do niego byłaś niską i drobną osobą.
-Tylko się nie utop. ~powiedział uśmiechem na twarzy
-Jeśli będę potrzebowała pomocy to cię zawołam. ~odpowiedziałaś śmiejącym się głosem
-No dobrze.
-Kamsahamnida.
-Ale za co ty mi dziękujesz ? Przecież jesteśmy przyjaciółmi, musimy sobie pomagać.
Spojrzałaś na niego życzliwym wzrokiem po czym go przytuliłaś. Chłopak zarumienił się. Ty weszłaś do łazienki a on dołączył do reszty. Kiedy ty spokojnie brałaś kąpiel w mieszkaniu był jeden wielki chaos – Jin gotował kolację, reszta chłopaków sprzątała - najpierw salon – mieli plan żeby obejrzeć wspólnie jakiś film, potem wzięli się za swoje sypialnie. Stałaś tuż przed drzwiami, chciałaś pociągnąć klamkę i wyjść jednak powstrzymała cię usłyszana rozmowa.
-Ej młody czy ty przypadkiem się nie zakochałeś ? ~zapytał V
-Hyung ?! Weź przestań. ~odpowiedział z irytacją Jungkook
-Nie wykręcaj się przecież widzę jak na nią patrzysz.
-Nie ma takiej opcji, przecież my jesteśmy przyjaciółmi, dobrze o tym wiesz.
-No wiem, i co w związku z tym ?
-To że gdybym się w niej zakochał to bym jej to wcześniej powiedział!
Chłopcy natychmiast przerwali rozmowę kiedy usłyszeli dźwięk uginającej się klamki drzwi od łazienki.
-O! Już się skończyłaś, w takim razie choć już do salonu, Jin zrobił kolację a RapMon hyung wybiera jakiś film. ~powiedział V
-Dobrze. ~odpowiedziałaś
-Jungkook idziesz ? ~spytałaś
-Ja za chwilę do was dojdę. ~ odpowiedział Jungkoook
-Dobrze, tylko żebyśmy nie musieli na ciebie długo czekać ~odparł V
Poszłaś razem z chłopakiem do salonu gdzie wszyscy się zebrali. Podczas jedzenia wspólnej kolacji w dalszym ciągu chłopcy zastanawiali się nad wyborem filmu na ten wieczór.
-Thriller! ~krzyczał Namjoon
-Dramat! ~przekrzykiwał Jimin
-Romans! ~odezwał się Jin
-Horror! ~zawołał Suga
-Nie ma takiej opcji! ~ wykrzyczał Jimin z J-Hope'm
-To może komedia? ~zaproponowałaś
-Świetny pomysł! ~poparł cię V
-Może być. ~odpowiedzieli wszyscy chórem
Suga włączył film, do pokoju wszedł Jungkook. Chłopak wyglądał na bardzo zamyślonego.
-Siadaj szybko bo już się zaczęło. ~zawołał Jimin
Wszyscy bardzo skupiali się na filmie, wszyscy oprócz ciebie i maknae.
Myślałaś o wcześniejszej rozmowie Jungkooka. Zdałaś sobie wtedy sprawę że od dłuższego czasu czujesz do niego coś innego niż do reszty chłopaków, ty go kochałaś ? Nie, nie, nie – nie chciałaś dopuścić do siebie takiej myśli. Znałaś go od dziecka, to on zapoznał cię z chłopakami. Przecież zauważyłabyś to wcześniej. Po za tym w jego otoczeniu przebywało wiele innych i jak mylnie sądziłaś ładniejszych od ciebie dziewczyn. Wyrwałaś się z transu, spojrzałaś na chłopaka, i od razu dałaś sobie spokój z dalszymi namysłami na ten temat. Nim się obejrzałaś film się skończył, zaczął się następny, i kolejny. Chłopcy kolejno szli spać. Po niedługim czasie zostałaś w salonie z Taehyngiem i Jungkook'iem.
Minęło około pół godziny, po czym zostaliście sami, V zmęczony poszedł już spać, wy w spokoju dokończyliście oglądać film, nie odzywając się do siebie ani słowem. Film się skończył.
-To co, idziemy już spać? ~spytał Kookie
-Pewnie, powiedz mi tylko gdzie mogę się położyć?
-U mnie.
-Jak to u ciebie? A gdzie ty będziesz spał?
-No jak to gdzie, tutaj głuptasie.
-Na kanapie? Nie ma takiej opcji.
-Przestań, idź już do łózka.
-Nie pójdę, ty pójdziesz.
Jungkook zepchnął cię delikatnie z kanapy po czym położył się, przykrył kocem i dla świętego spokoju zaczął udawać że śpi. Stanęłaś obok niego po czym zaczęłaś kłuć go w plecy.
-Pabo!
Odpowiedział ci chrapnięciem
-Jungkook!
Nie reagował, więc zaczęłaś nim potrząsać
-Jeon Jungkook!
Ten dalej nic.
Usiadłaś na podłodze w siadzie skrzyżnym.
-Okej, jak chcesz, ale ja nigdzie się z stąd nie ruszam!
Chłopak wstał z kanapy, chwycił cię za nadgarstek i zaprowadził cię do swojego pokoju. Po drodze nie odzywałaś bojąc się że obudzisz szóstkę chłopaków która już na pewno śpi. Kiedy weszliście do pokoju Jungkook posadził cię na łóżku.
-Skoro nie chciałaś ustąpić to śpimy tutaj razem, jesteś na mnie skazana. ~odpowiedział z uśmiechem na twarzy
-Dobrze, jakoś wytrzymam. ~uśmiechnęłaś sięPołożyliście się do łózka. Jungkook cię objął.
-Annyeonghi jumuseyo.
-Annyeonghi jumuseyo.Wtuleni zasnęliście.
Kiedy rano się obudziłaś Jungkook nie spał, leżał bok ciebie przyglądając ci się bardzo uważnie,widziałaś swoje odbicie w jego pięknych dużych ciemnych oczach. Uśmiechnęłaś się na co on odpowiedział tak samo.
-To ja będę się zbierać do domu. ~powiedziałaś
Rankiem obudziło was głośne pukanie do drzwi. Kiedy otworzyłaś drzwi zobaczyłaś szóstkę wystraszonych chłopaków.
Kiedy wyszli zjadłaś śniadanie i doprowadziłaś się do porządku. Następnie wyszłaś z domu, poszłaś do szpitala. Kiedy wyszłaś z odwiedzin pomyślałaś aby po drodze wstąpić do chłopaków, jednak zanim tam poszłaś zrobiłaś dla nich małe zakupy. Kiedy byłaś pod drzwiami wyjęłaś z kieszeni zapasowy klucz który ci dali i weszłaś do domu. Postanowiłaś ugotować dla chłopaków kolację. Mimo że szefem kuchni w domu był Jin postanowiłaś że tym razem ty coś ugotujesz, wiedziałaś że on i jak zapewne reszta chłopaków będzie bardzo zmęczona. Długo ci nie zajęło myślenie nad tym co dla nich ugotujesz, wymyśliłaś że przyrządzisz Bibimbap. Kiedy danie się gotowało ty posprzątałaś w domu. Kiedy potrawa była już gotowa do domu weszli chłopcy. Od razu po wejściu do domu było czuć zapach smakowitej kolacji.
Minęło 15 min i byliście pod twoim domem.
-I jak się spało? ~zapytał
-Świetnie.
-To się cieszę. Choć do kuchni Jin zrobił twoje ulubione naleśniki na śniadanie.
-Dobrze.Kiedy tylko wyszliście z pokoju usłyszałaś sprzeczkę chłopaków.
-Dzień się dopiero zaczął, a ty już zdążyłeś coś zepsuć! ~wykrzyczał Suga
-To wcale nie była moja wina! ~ usprawiedliwiał się Rap Mon
-Jasne, tłumacz się. Powiedz mi jak można zepsuć klamkę od drzwi?! Dobrze robiłem mówiąc że twój pseudonim artystyczny powinien brzmieć ''God of Destruction''
-Wcale nie jestem bogiem destrukcji!
-Tak, tak właśnie widać.
-Dobra, weź przestań. Może lepiej ci pomogę?
-Nie! Ty już lepiej niczego nie dotykaj, zresztą już kończę. Lepiej idź zobacz czy wszyscy wstali.
-Okej, okej, niech ci będzie.Rap Mon tylko się odwrócił, nie wiedział że stoisz razem z Jungkookiem obok i obserwujesz całą sytuację.
-Chcieliście żebym dostał zawału ? ~powiedział z wystraszoną miną
-Kekeke… Ależ oczywiście. Idziesz z nami na śniadanie? ~spytał Jungkook
-Pewnie że idę.
-Suga oppa, a ty? ~zapytałaś
-Już idę.Weszliście we czwórkę do kuchni gdzie wszyscy już na was czekali. Podczas śniadania dużo rozmawialiście.
-Zjemy i pójdziemy z tobą do szpitala. ~powiedział J-Hope
-Przecież macie teraz wolne, zostalibyście w domu i odpoczęli. ~odpowiedziałaś
-Weź przestań. Lepiej zadzwoń do mamy i spytaj się co masz jej przynieść z domu. ~powiedział Jimin
-Na pewno chcecie tam ze mną iść ?
-Na pewno. ~odpowiedział Jin
-Dobrze, niech wam będzie.
Zjedliście śniadanie i wyszliście z domu. Po drodze do twojego domu zadzwoniłaś do mamy. Zabrałaś dla niej rzeczy o które wcześniej prosiła i poszliście do szpitala.Chłopcy zaczekali w korytarzu. Podeszłaś do lekarza dyżurnego i spytałaś się o stan twojej mamy.
-Annyonghaseyo.
-Annyonghaseyo.
-Co z moją mamą? ~ zapytałaś
-Jej stan jest stabilny, jednak jest bardzo osłabiona.
-Mogę ją odwiedzić?
-Oczywiście, tylko nie za długo.
-Arasso.Weszłaś na salę, podeszłaś do łóżka swojej mamy. Starałaś robić wrażenie opanowanej, jednak słabo ci to wychodziło.
-Omma, już lepiej się czujesz?
-Tak, polepszyło mi się od wczoraj. Powiedz mi co u ciebie ?
-Wszystko w porządku. Chłopaki mi pomagają. Mogę ich przyprowadzić ?
-Ne.Wyszłaś na korytarz i zawołałaś swoich przyjaciół.
-Annyonghaseyo. ~ powiedzieli chórem
-Annyonghaseyo. Chciałam wam podziękować za to że się nią zaopiekowaliście. ~powiedziała twoja mama
-Mamo ale jakie zaopiekować przecież mam już 18 lat.
-Ależ nie musi nam pani dziękować, przecież to nasza przyjaciółka, a przyjaciele muszą sobie pomagać.
Twoja mama uśmiechnęła się. Wtedy na salę weszła pielęgniarka i poprosiła was o opuszczenie sali ponieważ twoja mama musiała mieć przeprowadzoną kolejną serię badań. Razem z chłopakami pożegnałaś się z mamą i wyszłaś ze szpitala. Poszłaś do nich na obiad.
-Na pewno nie zostaniesz u nas ? ~zapytał V
-Kamsahamninda, już jest lepiej, dam sobie radę. ~odpowiedziałaś
-No dobrze, ale pamiętaj że gdybyś czegoś potrzebowała to zadzwoń. ~powiedział J-Hope
-Arasso, Annyeong!
-Annyeong! ~ odpowiedzieliJuż miałaś wychodzić ale podbiegł do ciebie Jungkook
-Może cię odprowadzę? ~zapytał
-Jeśli chcesz.
-No pewnie że chcę.
-Dobra, to chodź. ~powiedziałaś uśmiechnięta
Droga zajęła wam jakieś 15 minut. W międzyczasie dużo rozmawialiście. Nim się obejrzałaś byliście już pod twoim domem.
-Może wejdziesz do środka ?
-Pewnie.
Pokierowałaś Kookiego w stronę salonu. Ty poszłaś do kuchni, przyniosłaś wam coś do picia.Weszłaś do pokoju. Usiadłaś na kanapie obok Jungkooka. W telewizorze leciał jakiś nieciekawy film. Postanowiłaś kontynuować rozmowę.
-Jungkook ?
-Ne ?
-Bo ja słyszałam twoją wczorajszą rozmowę z V...
-Chincha ?
-Tak. I chciałam ci powiedzieć że mimo tego że ty nic do mnie nie czujesz to ja…
-Wae ?
-Ja cię kocham.
Chłopak z kamienną twarzą spojrzał na ciebie. Ty nie wiedziałaś jak masz się zachować. Kiedy poczułaś że po twoim policzku spływa łza odruchowo wstałaś, chciałaś uciec do swojego pokoju, jednak poczułaś że Jungkook ciągnie cię za nadgarstek i sadza cię z powrotem na kanapie. Przybliżył się do ciebie po czym otarł kciukiem łzę z twojego policzka.
-Dlaczego płaczesz ?
-Bo chciałabym żebyś czuł do mnie to samo.
-Ale posłuchaj mnie.
-Wae ?
-Bo to co mówiłem V.. Kłamałem.
-Nie musisz mnie pocieszać. ~uderzyłaś go w klatkę piersiową
-Ale ja nie kłamię. Od dawna cię kocham. Bałem się że może Taehyung może się wygadać, myślałem że możesz mnie
odtrącić. Wolałem utrzymywać nasze relacje w przyjaźni niż cię stracić.
-Naprawdę?
-Ne. Zostaniesz moją dziewczyną ?
-Pabo, pewnie że tak.
-Saranghae.
-Ja też cię kocham. Jungkook przytulił się do ciebie po czym cię pocałował, ty odwzajemniłaś pocałunek. Wtuleni oglądaliście dramę podczas której zasnęliście.
-Wejdźcie. ~ powiedziałaś-Czego chcecie o tak wczesnej porze ? ~zapytałaś przecierając oczy
-Czy wiesz co stało się z Jungkookiem ? ~zapytał Jimin
-Odkąd wyszedł z domu nie odbiera telefonu. ~powiedział J-Hope
Chłopak wychylił się za framugę drzwi salonu sprawdzając kto przyszedł, maknae został zauważony.
-Ooo! Nasza zguba się znalazła! ~zawołał V
-Gdzieś ty był całą noc ?! Nawet nie odebrałeś telefonu ! ~powiedział zirytowany lider
-Chłopaki spokojnie, został na noc u mnie. ~usprawiedliwiłaś chłopaka
-Proszę was nie gniewajcie się na mnie. ~powiedział Jungkook
-Dobrze ale musimy już iść, wolne się skończyło. Mamy dużo pracy. ~powiedział Suga
-Arasso. ~odpowiedział Jungkook
-Annyeong!
-Annyeong! ~ odpowiedzieli
-Annyeong! ~ zawołałaś
-Annyeong! ~ odpowiedzieli chórem
-Co tu robisz ? ~zapytał zaciekawiony RapMon
-Nudziło mi się samej więc pomyślałam że wpadnę. ~odpowiedziałaś
-Ale nie musiałaś sprzątać. ~powiedział J-Hope
-Drobiazg.
-Co tak ładnie pachnie ? ~spytał się Jin
-Pomyślałam że ugotuję dla was kolację, jest już gotowa. Jesteście głodni ?
-Pewnie! ~odpowiedzieli chórem
-W takim razie idźcie usiąść do salonu a ja już przynoszę. ~powiedziałaś
-Komawo. ~odpowiedzieli
-Jungkook, choć pomożesz mi. ~zawołałaś z kuchni
Zanim chłopak cokolwiek zrobił oparł głowę na twoim ramieniu, przytulił cię i dał ci buziaka na co się uśmiechnęłaś.
Poprosiłaś Jungkooka aby wyjął naczynia i sztućce. Następnie pomógł ci zanieść talerze. Usiedliście w salonie, zjedliście wszyscy razem. Po kolacji poszłaś z Jungkookiem do jego pokoju. Reszta chłopaków nie ukrywała zdziwienia kiedy zobaczyła was jak we dwójkę opuszczacie salon. Chłopcy po ciuchu wstali od stołu i poszli za wami. Usiadłaś z Jungkookiem na łóżku. Przytulaliście się wymieniając kolejne pocałunki.
-Saranghae. ~powiedział
-Ja ciebie też. ~odpowiedziałaś
-Jagi?
-Hm?
-Może powiemy chłopakom że jesteśmy razem.
-Arasso.
Wtedy usłyszeliście krzyki zza ścian.
-Ała! J-Hope! ~krzyknął Suga
-Wae?! ~spytał
-Dlaczego mnie nadepnąłeś?! Patrz jak nogi stawiasz!
-Przecież nie chciałem! Może pocałować?
-Spadaj to nie jest śmieszne! Od całowania masz Taehyunga!
-Możecie się zamknąć?! ~zapytał Jimin
Wtedy ty z Jungkookiem szybko wstaliście z łóżka. Jungkook gwałtownie otwarł drzwi w wyniku czego chłopcy poupadali na podłogę.
-Co wy wyrabiacie? ~zapytał Jungkook
-Właściwie to nic. ~powiedział Suga
-Nic? Ciekawe bo jakoś jeszcze przed chwilą słyszałem jak się wydzieraliście
-Bo ten kretyn mnie nadepnął! ~Suga wskazał na Hobiego palcem
-Przecież nie chciałem! ~usprawiedliwiał się
-Dobra, dobra wracając do pytania czego chcieliście?
-Chcieliśmy wam pogratulować. ~powiedział Rap Mon
-Aha czyli podsłuchiwaliście nas? Zero prywatności w tym domu. ~stwierdził Jungkook
-I tak wiedzieliśmy że to tak się skończy. ~powiedział V
-Jakie 'wiedzieliśmy'? ~zapytałaś zdziwiona
-Przecież z kilometra było widać że Jungkook się zakochał. ~powiedział Jin
-Hah, przynajmniej nie są zdziwieni. ~powiedziałaś do Jungkooka po czym pocałowałaś go w policzek
Poszliście wszyscy do salonu. Wypiliście kakao, wtedy postanowiłaś iść do domu. Jungkook bez pytania poszedł z tobą.
-Tylko wróć do domu. ~zawołał Rap Mon
-Arasso. ~odpowiedział-Annyeong! ~zawołałaś-Annyeong! ~odpowiedzieli ci
Wyszliście.
-Na prawdę nie możesz zostać? ~zapytałaś
-Chciałbym ale nie mogę.
-Dlaczego?
-Dlatego że musisz byś jutro wypoczęta.
-Wae? Wybieramy się gdzieś jutro?
-Tak.
-Gdzie?
-Zabieramy cię jutro na koncert, będziesz nam jutro towarzyszyła. Jungkook wręczył ci identyfikator dzięki któremu bez problemu będziesz mogła przebywać z nim i chłopakami za kulisami.
-Kamsahamninda.
-Nie ma za co. Jutro przyjedziemy po ciebie z managerem. Będziemy o 8.00.
-Arasso. Przytuliliście się po czym Jungkook złożył czuły pocałunek na twoich wargach.
-Saranghae, Annyeonghi jumuseyo.
-Ja ciebie też, Annyeonghi jumuseyo.
Rano obudził cię budzik. Wstałaś z łóżka, poszłaś do kuchni. Zjadłaś śniadanie, przebrałaś się, uczesałaś włosy i zrobiłaś makijaż. Kiedy byłaś gotowa Jungkook zapukał do twoich drzwi. Wyszłaś z domu po czym mocno przytuliłaś chłopaka. Staliście pod twoim domem składając kolejne pocałunki.
-Już skończyliście ? ~zapytał Jimin
Uśmiechnęłaś się z Jungkookiem w stronę chłopaków i wsiedliście do samochodu.
-Annyeong! ~przywitałaś się z chłopakami
-Annyeong! ~odpowiedzieli
Nie minęło dużo czasu i byliście na miejscu. Kiedy chłopcy przygotowywali się do występu ty swobodnie mogłaś przebywać z nimi dzięki identyfikatorowi który dzień wcześniej wręczył ci Jungkook. Do domu wróciliście wieczorem. Wszyscy byliście bardzo zmęczeni. Postanowiłaś zostać u chłopaków na noc. Kiedy rano wszyscy wstaliście i doprowadziliście się do porządku zjedliście śniadanie. Zaczęliście planować wspólne popołudnie, jednak rozmowę przerwał telefon do ciebie, był to lekarz twojej mamy.
-Yoboseyo ?
-Annyonghaseyo, stan twojej mamy bardzo się pogorszył. Czy jesteś w stanie przyjechać teraz do szpitala?
-Oczywiście, proszę powiedzieć mamie że będę u niej za 15 minut.
-Arasso.
-Annyeonghi gaseyo.
-Annyeonghi gaseyo.
-Kto dzwonił ? ~zapytał Jungkook
-To ze szpitala, moja mama czuje się coraz gorzej. Muszę do niej natychmiast jechać.
-Idziemy z tobą. ~powiedział V
-Arasso.
Wyszliście z domu. Po kilkunastu minutach byliście w szpitalu. Weszłaś na salę. Byłaś w szoku kiedy zobaczyłaś swoją mamę, wyglądała naprawdę źle.
-Cześć mamo.
-Witaj córeczko.
-Jak się czujesz ?
-Jest coraz gorzej. Lekarze ciągle nie potrafią znaleźć dawcy.
Po tych słowach przeprosiłaś mamę i wybiegłaś zapłakana na korytarz. Żeby cię uspokoić Jungkook mocno cię przytulił.
-Jagi, Uljima.
-Jak mam przestać płakać? Moja matka umiera a ty każesz mi przestać płakać?!
-Jebal, proszę cię. Będzie dobrze.
Jungkook wręczył ci kopertę.
-Co to jest ?
-To dla ciebie. Kiedy ją otworzyłaś odebrało ci mowę. Była tam karta badań, jednego z dawcy który wykazywał zgodność genetyczną do przeprowadzenia transfuzji.
-Co to jest ? ~powiedziałaś zapłakanym głosem
-Wystarczyło naściemniać trochę managerowi i załatwione.
-Co zrobiłeś ?
-Powiedziałem mu że moja ciocia jest chora i potrzebny jest dawca, a on jako wpływowy człowiek z kontaktami od razu kogoś znalazł. A teraz idź do mamy i powiedz jej że wszystko będzie dobrze. ~powiedział
-Kamsahamninda. ~odparłaś przytulając się do chłopaka
Minęło kilka miesięcy. Wszystko wróciło do normy. Twoja mama pokonała chorobę a ty miałaś przy boku wspaniałych przyjaciół oraz cudownego chłopaka. Czego chcieć więcej ?
-Uljima, co się stało ? ~zapytał
-Jest źle, bardzo źle.
Ty znowu zaczęłaś płakać, nie była w stanie wykrztusić z siebie nawet słowa.
-Będzie dobrze nie płacz więcej, choć z nami do domu. ~odpowiedział z troskliwym wzrokiem
Weszliście do domu, wszyscy milczeli jak grób. Jin odezwał się chcąc przerwać niezręczną ciszę
-Pójdę do kuchni, zrobię coś ciepłego do picia i przyniosę coś do jedzenia.
Chłopak wyszedł z pokoju. Poczułaś że atmosfera robi się coraz cięższa. Czułaś się bardzo niezręcznie kiedy szóstka chłopaków przyglądała ci się bez ustąpienia. Nie chcieli się ciebie o nic więcej wypytywać gdyż bali się że jeszcze bardziej pogrążysz się w histerię. Po około pięciu minutach Jin wrócił z kuchni przynosząc ze sobą talerz z upieczonym przez siebie wcześniej ciastem oraz kubkami z gorącą czekoladą. Wtedy Namjoon ze zmartwionym wyrazem twarzy odezwał się ponawiając pytanie dotyczące tego co doprowadziło cię do tak złego stanu psychicznego. Ty z kamienną twarzą zaczęłaś opowiadać chłopakom o wydarzeniach z minionych dwóch godzin.
-Nie wiem czy wam wspominałam ale ostatnio moja mama czuje się coraz gorzej.
-Chincha? Co z nią jest? ~zaniepokojony V
-Dzisiaj rano z domu zabrała ją karetka. Kiedy przyszłam ze szkoły dostałam telefon ze szpitala że mama zasłabła i przebywa na oddziale. Kiedy poszłam porozmawiać z lekarzem o mało nie zemdlałam, dowiedziałam się że zdiagnozowano u niej białaczkę. Wtedy bez namysłu wybiegłam ze szpitala i wpadłam na was. ~mało brakowało abyś znowu pogrążyła się w łzach
-Ale na pewno jest jakiś sposób aby ją wyleczyć. ~odezwał się Suga
-Oczywiście że jest, tylko..
-Tylko co ? ~zapytał J-Hope
-Moja Mama potrzebuje przeszczepu szpiku. Nie wiadomo ile potrwa szukanie dawcy.
Ty znowu pogrążyłaś się w łzach. Chłopcy zaczęli cię pocieszać, jednak na wiele się to nie zdało. Zostałaś sama w ogromnym mieście jakim jest Seul. Twoja matka która była najbliższą ci osobą która trafiła do szpitala a ty nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić. Twój ojciec porzucił ciebie i twoją mamę kiedy ty miałaś zaledwie dwa lata, odszedł do innej kobiety i ułożył sobie z nią życie. Nie miałaś najmniejszych szans prosić go o pomoc, nawet go nie pamiętałaś. Ciszę przerwał Jimin który zasugerował że powinniście jechać do szpitala jednak ty zaprzeczyłaś, twoja mama zasnęła po podanych lekach, do tego lekarz nie zgodziłby się na późniejsze odwiedziny. Wtedy zerknęłaś na telefon i uświadomiłaś sobie że jest już naprawdę późno.
Wstałaś z kanapy, postanowiłaś iść do domu, nie chciałaś zawracać chłopakom głowy swoimi problemami.
-Co ty najlepszego robisz? ~zapytał RapMon
-No jak to co, idę do domu. ~odpowiedziałaś
-Nie ma takiej opcji. ~odezwał się J-Hope
-Wae?
-Nie zostawimy cię samej w takim stanie. ~ odpowiedział Jin
-Potrzebujesz teraz dużo opieki. ~dodał V
-Zostaniesz tutaj na noc, a jeśli trzeba będzie to nawet na dłużej. ~powiedział Suga
-Przestańcie, nie będę sprawiała wam więcej problemów.
-Jakich problemów ? ~ze zdziwioną miną zapytał Jimin
-I tak niepotrzebnie zawracałam wam głowę…
-Proszę cię przestań, i bez gadania, idziesz teraz do łazienki wziąć kąpiel. ~powiedział Jungkook
Chłopak zaprowadził do łazienki, kazał chwilę poczekać – wszedł do swojego pokoju i przyniósł ci ubrania. Nie ważne że szorty które od niego dostałaś zjeżdżały z twoich bioder a bluzka wisiała na tobie niczym worek ale mimo tego i tak nie wyglądałaś źle. Po prostu w przeciwieństwie do niego byłaś niską i drobną osobą.
-Tylko się nie utop. ~powiedział uśmiechem na twarzy
-Jeśli będę potrzebowała pomocy to cię zawołam. ~odpowiedziałaś śmiejącym się głosem
-No dobrze.
-Kamsahamnida.
-Ale za co ty mi dziękujesz ? Przecież jesteśmy przyjaciółmi, musimy sobie pomagać.
Spojrzałaś na niego życzliwym wzrokiem po czym go przytuliłaś. Chłopak zarumienił się. Ty weszłaś do łazienki a on dołączył do reszty. Kiedy ty spokojnie brałaś kąpiel w mieszkaniu był jeden wielki chaos – Jin gotował kolację, reszta chłopaków sprzątała - najpierw salon – mieli plan żeby obejrzeć wspólnie jakiś film, potem wzięli się za swoje sypialnie. Stałaś tuż przed drzwiami, chciałaś pociągnąć klamkę i wyjść jednak powstrzymała cię usłyszana rozmowa.
-Ej młody czy ty przypadkiem się nie zakochałeś ? ~zapytał V
-Hyung ?! Weź przestań. ~odpowiedział z irytacją Jungkook
-Nie wykręcaj się przecież widzę jak na nią patrzysz.
-Nie ma takiej opcji, przecież my jesteśmy przyjaciółmi, dobrze o tym wiesz.
-No wiem, i co w związku z tym ?
-To że gdybym się w niej zakochał to bym jej to wcześniej powiedział!
Chłopcy natychmiast przerwali rozmowę kiedy usłyszeli dźwięk uginającej się klamki drzwi od łazienki.
-O! Już się skończyłaś, w takim razie choć już do salonu, Jin zrobił kolację a RapMon hyung wybiera jakiś film. ~powiedział V
-Dobrze. ~odpowiedziałaś
-Jungkook idziesz ? ~spytałaś
-Ja za chwilę do was dojdę. ~ odpowiedział Jungkoook
-Dobrze, tylko żebyśmy nie musieli na ciebie długo czekać ~odparł V
Poszłaś razem z chłopakiem do salonu gdzie wszyscy się zebrali. Podczas jedzenia wspólnej kolacji w dalszym ciągu chłopcy zastanawiali się nad wyborem filmu na ten wieczór.
-Thriller! ~krzyczał Namjoon
-Dramat! ~przekrzykiwał Jimin
-Romans! ~odezwał się Jin
-Horror! ~zawołał Suga
-Nie ma takiej opcji! ~ wykrzyczał Jimin z J-Hope'm
-To może komedia? ~zaproponowałaś
-Świetny pomysł! ~poparł cię V
-Może być. ~odpowiedzieli wszyscy chórem
Suga włączył film, do pokoju wszedł Jungkook. Chłopak wyglądał na bardzo zamyślonego.
-Siadaj szybko bo już się zaczęło. ~zawołał Jimin
Wszyscy bardzo skupiali się na filmie, wszyscy oprócz ciebie i maknae.
Myślałaś o wcześniejszej rozmowie Jungkooka. Zdałaś sobie wtedy sprawę że od dłuższego czasu czujesz do niego coś innego niż do reszty chłopaków, ty go kochałaś ? Nie, nie, nie – nie chciałaś dopuścić do siebie takiej myśli. Znałaś go od dziecka, to on zapoznał cię z chłopakami. Przecież zauważyłabyś to wcześniej. Po za tym w jego otoczeniu przebywało wiele innych i jak mylnie sądziłaś ładniejszych od ciebie dziewczyn. Wyrwałaś się z transu, spojrzałaś na chłopaka, i od razu dałaś sobie spokój z dalszymi namysłami na ten temat. Nim się obejrzałaś film się skończył, zaczął się następny, i kolejny. Chłopcy kolejno szli spać. Po niedługim czasie zostałaś w salonie z Taehyngiem i Jungkook'iem.
Minęło około pół godziny, po czym zostaliście sami, V zmęczony poszedł już spać, wy w spokoju dokończyliście oglądać film, nie odzywając się do siebie ani słowem. Film się skończył.
-To co, idziemy już spać? ~spytał Kookie
-Pewnie, powiedz mi tylko gdzie mogę się położyć?
-U mnie.
-Jak to u ciebie? A gdzie ty będziesz spał?
-No jak to gdzie, tutaj głuptasie.
-Na kanapie? Nie ma takiej opcji.
-Przestań, idź już do łózka.
-Nie pójdę, ty pójdziesz.
Jungkook zepchnął cię delikatnie z kanapy po czym położył się, przykrył kocem i dla świętego spokoju zaczął udawać że śpi. Stanęłaś obok niego po czym zaczęłaś kłuć go w plecy.
-Pabo!
Odpowiedział ci chrapnięciem
-Jungkook!
Nie reagował, więc zaczęłaś nim potrząsać
-Jeon Jungkook!
Ten dalej nic.
Usiadłaś na podłodze w siadzie skrzyżnym.
-Okej, jak chcesz, ale ja nigdzie się z stąd nie ruszam!
Chłopak wstał z kanapy, chwycił cię za nadgarstek i zaprowadził cię do swojego pokoju. Po drodze nie odzywałaś bojąc się że obudzisz szóstkę chłopaków która już na pewno śpi. Kiedy weszliście do pokoju Jungkook posadził cię na łóżku.
-Skoro nie chciałaś ustąpić to śpimy tutaj razem, jesteś na mnie skazana. ~odpowiedział z uśmiechem na twarzy
-Dobrze, jakoś wytrzymam. ~uśmiechnęłaś sięPołożyliście się do łózka. Jungkook cię objął.
-Annyeonghi jumuseyo.
-Annyeonghi jumuseyo.Wtuleni zasnęliście.
Kiedy rano się obudziłaś Jungkook nie spał, leżał bok ciebie przyglądając ci się bardzo uważnie,widziałaś swoje odbicie w jego pięknych dużych ciemnych oczach. Uśmiechnęłaś się na co on odpowiedział tak samo.
-To ja będę się zbierać do domu. ~powiedziałaś
Rankiem obudziło was głośne pukanie do drzwi. Kiedy otworzyłaś drzwi zobaczyłaś szóstkę wystraszonych chłopaków.
Kiedy wyszli zjadłaś śniadanie i doprowadziłaś się do porządku. Następnie wyszłaś z domu, poszłaś do szpitala. Kiedy wyszłaś z odwiedzin pomyślałaś aby po drodze wstąpić do chłopaków, jednak zanim tam poszłaś zrobiłaś dla nich małe zakupy. Kiedy byłaś pod drzwiami wyjęłaś z kieszeni zapasowy klucz który ci dali i weszłaś do domu. Postanowiłaś ugotować dla chłopaków kolację. Mimo że szefem kuchni w domu był Jin postanowiłaś że tym razem ty coś ugotujesz, wiedziałaś że on i jak zapewne reszta chłopaków będzie bardzo zmęczona. Długo ci nie zajęło myślenie nad tym co dla nich ugotujesz, wymyśliłaś że przyrządzisz Bibimbap. Kiedy danie się gotowało ty posprzątałaś w domu. Kiedy potrawa była już gotowa do domu weszli chłopcy. Od razu po wejściu do domu było czuć zapach smakowitej kolacji.
Minęło 15 min i byliście pod twoim domem.
-I jak się spało? ~zapytał
-Świetnie.
-To się cieszę. Choć do kuchni Jin zrobił twoje ulubione naleśniki na śniadanie.
-Dobrze.Kiedy tylko wyszliście z pokoju usłyszałaś sprzeczkę chłopaków.
-Dzień się dopiero zaczął, a ty już zdążyłeś coś zepsuć! ~wykrzyczał Suga
-To wcale nie była moja wina! ~ usprawiedliwiał się Rap Mon
-Jasne, tłumacz się. Powiedz mi jak można zepsuć klamkę od drzwi?! Dobrze robiłem mówiąc że twój pseudonim artystyczny powinien brzmieć ''God of Destruction''
-Wcale nie jestem bogiem destrukcji!
-Tak, tak właśnie widać.
-Dobra, weź przestań. Może lepiej ci pomogę?
-Nie! Ty już lepiej niczego nie dotykaj, zresztą już kończę. Lepiej idź zobacz czy wszyscy wstali.
-Okej, okej, niech ci będzie.Rap Mon tylko się odwrócił, nie wiedział że stoisz razem z Jungkookiem obok i obserwujesz całą sytuację.
-Chcieliście żebym dostał zawału ? ~powiedział z wystraszoną miną
-Kekeke… Ależ oczywiście. Idziesz z nami na śniadanie? ~spytał Jungkook
-Pewnie że idę.
-Suga oppa, a ty? ~zapytałaś
-Już idę.Weszliście we czwórkę do kuchni gdzie wszyscy już na was czekali. Podczas śniadania dużo rozmawialiście.
-Zjemy i pójdziemy z tobą do szpitala. ~powiedział J-Hope
-Przecież macie teraz wolne, zostalibyście w domu i odpoczęli. ~odpowiedziałaś
-Weź przestań. Lepiej zadzwoń do mamy i spytaj się co masz jej przynieść z domu. ~powiedział Jimin
-Na pewno chcecie tam ze mną iść ?
-Na pewno. ~odpowiedział Jin
-Dobrze, niech wam będzie.
Zjedliście śniadanie i wyszliście z domu. Po drodze do twojego domu zadzwoniłaś do mamy. Zabrałaś dla niej rzeczy o które wcześniej prosiła i poszliście do szpitala.Chłopcy zaczekali w korytarzu. Podeszłaś do lekarza dyżurnego i spytałaś się o stan twojej mamy.
-Annyonghaseyo.
-Annyonghaseyo.
-Co z moją mamą? ~ zapytałaś
-Jej stan jest stabilny, jednak jest bardzo osłabiona.
-Mogę ją odwiedzić?
-Oczywiście, tylko nie za długo.
-Arasso.Weszłaś na salę, podeszłaś do łóżka swojej mamy. Starałaś robić wrażenie opanowanej, jednak słabo ci to wychodziło.
-Omma, już lepiej się czujesz?
-Tak, polepszyło mi się od wczoraj. Powiedz mi co u ciebie ?
-Wszystko w porządku. Chłopaki mi pomagają. Mogę ich przyprowadzić ?
-Ne.Wyszłaś na korytarz i zawołałaś swoich przyjaciół.
-Annyonghaseyo. ~ powiedzieli chórem
-Annyonghaseyo. Chciałam wam podziękować za to że się nią zaopiekowaliście. ~powiedziała twoja mama
-Mamo ale jakie zaopiekować przecież mam już 18 lat.
-Ależ nie musi nam pani dziękować, przecież to nasza przyjaciółka, a przyjaciele muszą sobie pomagać.
Twoja mama uśmiechnęła się. Wtedy na salę weszła pielęgniarka i poprosiła was o opuszczenie sali ponieważ twoja mama musiała mieć przeprowadzoną kolejną serię badań. Razem z chłopakami pożegnałaś się z mamą i wyszłaś ze szpitala. Poszłaś do nich na obiad.
-Na pewno nie zostaniesz u nas ? ~zapytał V
-Kamsahamninda, już jest lepiej, dam sobie radę. ~odpowiedziałaś
-No dobrze, ale pamiętaj że gdybyś czegoś potrzebowała to zadzwoń. ~powiedział J-Hope
-Arasso, Annyeong!
-Annyeong! ~ odpowiedzieliJuż miałaś wychodzić ale podbiegł do ciebie Jungkook
-Może cię odprowadzę? ~zapytał
-Jeśli chcesz.
-No pewnie że chcę.
-Dobra, to chodź. ~powiedziałaś uśmiechnięta
Droga zajęła wam jakieś 15 minut. W międzyczasie dużo rozmawialiście. Nim się obejrzałaś byliście już pod twoim domem.
-Może wejdziesz do środka ?
-Pewnie.
Pokierowałaś Kookiego w stronę salonu. Ty poszłaś do kuchni, przyniosłaś wam coś do picia.Weszłaś do pokoju. Usiadłaś na kanapie obok Jungkooka. W telewizorze leciał jakiś nieciekawy film. Postanowiłaś kontynuować rozmowę.
-Jungkook ?
-Ne ?
-Bo ja słyszałam twoją wczorajszą rozmowę z V...
-Chincha ?
-Tak. I chciałam ci powiedzieć że mimo tego że ty nic do mnie nie czujesz to ja…
-Wae ?
-Ja cię kocham.
Chłopak z kamienną twarzą spojrzał na ciebie. Ty nie wiedziałaś jak masz się zachować. Kiedy poczułaś że po twoim policzku spływa łza odruchowo wstałaś, chciałaś uciec do swojego pokoju, jednak poczułaś że Jungkook ciągnie cię za nadgarstek i sadza cię z powrotem na kanapie. Przybliżył się do ciebie po czym otarł kciukiem łzę z twojego policzka.
-Dlaczego płaczesz ?
-Bo chciałabym żebyś czuł do mnie to samo.
-Ale posłuchaj mnie.
-Wae ?
-Bo to co mówiłem V.. Kłamałem.
-Nie musisz mnie pocieszać. ~uderzyłaś go w klatkę piersiową
-Ale ja nie kłamię. Od dawna cię kocham. Bałem się że może Taehyung może się wygadać, myślałem że możesz mnie
odtrącić. Wolałem utrzymywać nasze relacje w przyjaźni niż cię stracić.
-Naprawdę?
-Ne. Zostaniesz moją dziewczyną ?
-Pabo, pewnie że tak.
-Saranghae.
-Ja też cię kocham. Jungkook przytulił się do ciebie po czym cię pocałował, ty odwzajemniłaś pocałunek. Wtuleni oglądaliście dramę podczas której zasnęliście.
-Wejdźcie. ~ powiedziałaś-Czego chcecie o tak wczesnej porze ? ~zapytałaś przecierając oczy
-Czy wiesz co stało się z Jungkookiem ? ~zapytał Jimin
-Odkąd wyszedł z domu nie odbiera telefonu. ~powiedział J-Hope
Chłopak wychylił się za framugę drzwi salonu sprawdzając kto przyszedł, maknae został zauważony.
-Ooo! Nasza zguba się znalazła! ~zawołał V
-Gdzieś ty był całą noc ?! Nawet nie odebrałeś telefonu ! ~powiedział zirytowany lider
-Chłopaki spokojnie, został na noc u mnie. ~usprawiedliwiłaś chłopaka
-Proszę was nie gniewajcie się na mnie. ~powiedział Jungkook
-Dobrze ale musimy już iść, wolne się skończyło. Mamy dużo pracy. ~powiedział Suga
-Arasso. ~odpowiedział Jungkook
-Annyeong!
-Annyeong! ~ odpowiedzieli
-Annyeong! ~ zawołałaś
-Annyeong! ~ odpowiedzieli chórem
-Co tu robisz ? ~zapytał zaciekawiony RapMon
-Nudziło mi się samej więc pomyślałam że wpadnę. ~odpowiedziałaś
-Ale nie musiałaś sprzątać. ~powiedział J-Hope
-Drobiazg.
-Co tak ładnie pachnie ? ~spytał się Jin
-Pomyślałam że ugotuję dla was kolację, jest już gotowa. Jesteście głodni ?
-Pewnie! ~odpowiedzieli chórem
-W takim razie idźcie usiąść do salonu a ja już przynoszę. ~powiedziałaś
-Komawo. ~odpowiedzieli
-Jungkook, choć pomożesz mi. ~zawołałaś z kuchni
Zanim chłopak cokolwiek zrobił oparł głowę na twoim ramieniu, przytulił cię i dał ci buziaka na co się uśmiechnęłaś.
Poprosiłaś Jungkooka aby wyjął naczynia i sztućce. Następnie pomógł ci zanieść talerze. Usiedliście w salonie, zjedliście wszyscy razem. Po kolacji poszłaś z Jungkookiem do jego pokoju. Reszta chłopaków nie ukrywała zdziwienia kiedy zobaczyła was jak we dwójkę opuszczacie salon. Chłopcy po ciuchu wstali od stołu i poszli za wami. Usiadłaś z Jungkookiem na łóżku. Przytulaliście się wymieniając kolejne pocałunki.
-Saranghae. ~powiedział
-Ja ciebie też. ~odpowiedziałaś
-Jagi?
-Hm?
-Może powiemy chłopakom że jesteśmy razem.
-Arasso.
Wtedy usłyszeliście krzyki zza ścian.
-Ała! J-Hope! ~krzyknął Suga
-Wae?! ~spytał
-Dlaczego mnie nadepnąłeś?! Patrz jak nogi stawiasz!
-Przecież nie chciałem! Może pocałować?
-Spadaj to nie jest śmieszne! Od całowania masz Taehyunga!
-Możecie się zamknąć?! ~zapytał Jimin
Wtedy ty z Jungkookiem szybko wstaliście z łóżka. Jungkook gwałtownie otwarł drzwi w wyniku czego chłopcy poupadali na podłogę.
-Co wy wyrabiacie? ~zapytał Jungkook
-Właściwie to nic. ~powiedział Suga
-Nic? Ciekawe bo jakoś jeszcze przed chwilą słyszałem jak się wydzieraliście
-Bo ten kretyn mnie nadepnął! ~Suga wskazał na Hobiego palcem
-Przecież nie chciałem! ~usprawiedliwiał się
-Dobra, dobra wracając do pytania czego chcieliście?
-Chcieliśmy wam pogratulować. ~powiedział Rap Mon
-Aha czyli podsłuchiwaliście nas? Zero prywatności w tym domu. ~stwierdził Jungkook
-I tak wiedzieliśmy że to tak się skończy. ~powiedział V
-Jakie 'wiedzieliśmy'? ~zapytałaś zdziwiona
-Przecież z kilometra było widać że Jungkook się zakochał. ~powiedział Jin
-Hah, przynajmniej nie są zdziwieni. ~powiedziałaś do Jungkooka po czym pocałowałaś go w policzek
Poszliście wszyscy do salonu. Wypiliście kakao, wtedy postanowiłaś iść do domu. Jungkook bez pytania poszedł z tobą.
-Tylko wróć do domu. ~zawołał Rap Mon
-Arasso. ~odpowiedział-Annyeong! ~zawołałaś-Annyeong! ~odpowiedzieli ci
Wyszliście.
-Na prawdę nie możesz zostać? ~zapytałaś
-Chciałbym ale nie mogę.
-Dlaczego?
-Dlatego że musisz byś jutro wypoczęta.
-Wae? Wybieramy się gdzieś jutro?
-Tak.
-Gdzie?
-Zabieramy cię jutro na koncert, będziesz nam jutro towarzyszyła. Jungkook wręczył ci identyfikator dzięki któremu bez problemu będziesz mogła przebywać z nim i chłopakami za kulisami.
-Kamsahamninda.
-Nie ma za co. Jutro przyjedziemy po ciebie z managerem. Będziemy o 8.00.
-Arasso. Przytuliliście się po czym Jungkook złożył czuły pocałunek na twoich wargach.
-Saranghae, Annyeonghi jumuseyo.
-Ja ciebie też, Annyeonghi jumuseyo.
Rano obudził cię budzik. Wstałaś z łóżka, poszłaś do kuchni. Zjadłaś śniadanie, przebrałaś się, uczesałaś włosy i zrobiłaś makijaż. Kiedy byłaś gotowa Jungkook zapukał do twoich drzwi. Wyszłaś z domu po czym mocno przytuliłaś chłopaka. Staliście pod twoim domem składając kolejne pocałunki.
-Już skończyliście ? ~zapytał Jimin
Uśmiechnęłaś się z Jungkookiem w stronę chłopaków i wsiedliście do samochodu.
-Annyeong! ~przywitałaś się z chłopakami
-Annyeong! ~odpowiedzieli
Nie minęło dużo czasu i byliście na miejscu. Kiedy chłopcy przygotowywali się do występu ty swobodnie mogłaś przebywać z nimi dzięki identyfikatorowi który dzień wcześniej wręczył ci Jungkook. Do domu wróciliście wieczorem. Wszyscy byliście bardzo zmęczeni. Postanowiłaś zostać u chłopaków na noc. Kiedy rano wszyscy wstaliście i doprowadziliście się do porządku zjedliście śniadanie. Zaczęliście planować wspólne popołudnie, jednak rozmowę przerwał telefon do ciebie, był to lekarz twojej mamy.
-Yoboseyo ?
-Annyonghaseyo, stan twojej mamy bardzo się pogorszył. Czy jesteś w stanie przyjechać teraz do szpitala?
-Oczywiście, proszę powiedzieć mamie że będę u niej za 15 minut.
-Arasso.
-Annyeonghi gaseyo.
-Annyeonghi gaseyo.
-Kto dzwonił ? ~zapytał Jungkook
-To ze szpitala, moja mama czuje się coraz gorzej. Muszę do niej natychmiast jechać.
-Idziemy z tobą. ~powiedział V
-Arasso.
Wyszliście z domu. Po kilkunastu minutach byliście w szpitalu. Weszłaś na salę. Byłaś w szoku kiedy zobaczyłaś swoją mamę, wyglądała naprawdę źle.
-Cześć mamo.
-Witaj córeczko.
-Jak się czujesz ?
-Jest coraz gorzej. Lekarze ciągle nie potrafią znaleźć dawcy.
Po tych słowach przeprosiłaś mamę i wybiegłaś zapłakana na korytarz. Żeby cię uspokoić Jungkook mocno cię przytulił.
-Jagi, Uljima.
-Jak mam przestać płakać? Moja matka umiera a ty każesz mi przestać płakać?!
-Jebal, proszę cię. Będzie dobrze.
Jungkook wręczył ci kopertę.
-Co to jest ?
-To dla ciebie. Kiedy ją otworzyłaś odebrało ci mowę. Była tam karta badań, jednego z dawcy który wykazywał zgodność genetyczną do przeprowadzenia transfuzji.
-Co to jest ? ~powiedziałaś zapłakanym głosem
-Wystarczyło naściemniać trochę managerowi i załatwione.
-Co zrobiłeś ?
-Powiedziałem mu że moja ciocia jest chora i potrzebny jest dawca, a on jako wpływowy człowiek z kontaktami od razu kogoś znalazł. A teraz idź do mamy i powiedz jej że wszystko będzie dobrze. ~powiedział
-Kamsahamninda. ~odparłaś przytulając się do chłopaka
Minęło kilka miesięcy. Wszystko wróciło do normy. Twoja mama pokonała chorobę a ty miałaś przy boku wspaniałych przyjaciół oraz cudownego chłopaka. Czego chcieć więcej ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz