Mieszkałaś w Seulu. Jako że wakacje się zaczęły postanowiłaś z mamą wyjechać nad morze. Kiedy byłaś na miejscu oniemiałaś. Hotel w którym miałaś zostać na następne trzy tygodnie był piękny. Twój pokój wyglądał cudownie, do tego ośrodek położony był tuż koło morza.
Pewnego dnia kiedy wygrzewałaś się na plaży ujrzałaś pewnego chłopaka serfującego na desce. Przyjrzałaś się dokładniej był to twój sąsiad, który był zarazem twoim najlepszym przyjacielem. Nazywał się Kim Taehyung, ale często wołałaś na niego po prostu V. Był to jego pseudonim artystyczny bowiem chłopak należał do siedmioosobowego boysbandu BTS z którego członkami również się przyjaźniłaś. Zawołałaś chłopaka, wyszedł z wody po czym podszedł do ciebie.
-Annyeong ! ~uściskałaś chłopaka
-Annyenog! Tylko mnie nie uduś. ~zaśmiał się V
Byłaś bardzo stęskniona za swoim przyjacielem, przez jego pracę nie widzieliście się przez kilka miesięcy
-Co ty tutaj robisz, gdzie jest reszta chłopaków ? ~zapytałaś
-Zakończyliśmy promocję albumu więc mamy wolne. Chłopaki wyjechali odpocząć, ja postanowiłem spędzić wolny czas nad morzem. A ty ?
-Przyjechałam tutaj z mamą odpocząć. Mieszkamy w tym hotelu. ~wskazałaś palcem na budynek
-Tak się składa że ja też wynajmuję tutaj pokój.
Okazało się że mieszkacie na tym samym piętrze.
-To miło się składa. A tak w ogóle, to widziałam jak serfujesz. Idzie ci bardzo dobrze. ~pochwaliłaś chłopaka
-Dzięki, właśnie między innymi przyjechałem tu potrenować.
-Może powinieneś zająć się deską zawodowo ? ~zapytałaś
-Nie, serfing to tylko moje hobby jednak zdecydowałem się wziąć udział w zawodach organizowanych w ten weekend. Przyjdziesz na nie ? ~zapytał V
-Pewnie że przyjdę. ~uśmiechnęłaś się w stronę chłopaka
-Komawo.
-Nie ma za co.
-Masz czas wieczorem ? ~zapytał
-Dla ciebie zawsze.
-Znam tutaj niedaleko fajny klub. Może poszłabyś ze mną ?
-Pewnie. W takim razie czekaj na mnie o 18.00 w holu hotelu.
-Arasso.
-Teraz muszę iść, obiecałam mamie że pójdę z nią na zakupy.
-Okej. To do zobaczenia wieczorem.
-Annyeong ! ~pożegnałaś chłopaka po czym skierowałaś się w stronę hotelu
Będąc na zakupach twoja mama nie stroniła od kupna ślicznych ubrań. Jedyne co tobie wpadło w oko to sukienka która była idealna na dzisiejszy wieczór. Po kilku godzinach zakupów wróciłyście do hotelu. Wtedy zaczęłaś szykować się na wieczorną imprezę. Poprawiłaś makijaż, ułożyłaś swoje piękne, długie włosy kręcąc je w delikatne loki. Założyłaś sukienkę którą wcześniej kupiłaś. Była to zwiewna krótka sukienka bez ramiączek w pięknym niebieskim kolorze. Dopełnieniem stylizacji były wysokie czarne szpilki na platformie które pożyczyła ci mama. Wyglądałaś cudownie. Kiedy byłaś gotowa zjechałaś windą w dół wprost od holu. Tae już na ciebie czekał. Kiedy ujrzał cię wychodzącą z windy otworzył szeroko oczy i usta.
-I co, jak wyglądam ?
-Wyglądasz pięknie. ~odpowiedział
-Komawo, to co, idziemy ?
-Ne.
Minął kwadrans i byliście na miejscu. Lokal był pierwszej klasy. Zabawa trwała w najlepsze. Na imprezie nie piłaś alkoholu, po prostu go nie lubiłaś, tak samo jak V . Kiedy bawiliście się poczułaś jak ktoś mocno łapie cię za biodra. Odwróciłaś się, był to jeden z imprezowiczów. Po jego zachowaniu można było wywnioskować że koleś był już nieźle wstawiony. Starałaś się odepchnąć od siebie faceta jednak był od ciebie silniejszy, wtedy ścisnął cię jeszcze mocniej. Kiedy V zauważył zaistniałą sytuację rzucił się na gościa z pięściami. Próbowałaś odciągnąć go od bójki jednak nic to nie dało. Kiedy chłopak oddał decydujący cios z nosa mężczyzny polała się krew. Wtedy chwyciłaś Tae za rękę po czym wybiegłaś z klubu. Usiedliście na pobliskiej ławce. Taehyungowi oprócz rozciętej wargi nic się nie stało. Byłaś zła na chłopaka.
-I coś ty najlepszego zrobił ?! Po co się z nim biłeś ?!
-Nie wytrzymałem kiedy zobaczyłem jak cię obmacuje. Gnojek sobie zasłużył.
-Przestań. Jeszcze na dodatek masz rozciętą wargę. Wszystko przeze mnie.
-To nie twoja wina.
-Choć idziemy do hotelu. ~westchnęłaś
Weszłaś z Taehyungiem do jego pokoju. Posadziłaś go na łóżku i poszłaś do łazienki wziąć apteczkę. Przyszłaś i usiadłaś na łóżku obok chłopaka.
-Ale po co ci to ? ~zapytał
-Z tego co widzę rana nie jest głęboka ale trzeba przemyć.
-Dobrze pani doktor. ~uśmiechnął się chłopak
Wyjęłaś z apteczki wodę utlenioną oraz gazik. Przybliżyłaś się do niego. Chłopak oparł dłoń na twoim kolanie. Jedną ręką chwyciłaś go delikatnie za podbródek a drugą przemyłaś jego ranę.
-Aigoo !
Tae chwycił cię za nadgarstek i odsunął twoją dłoń od swojej wargi.
-Zrób coś, boli mnie.
-Już skończyłam co mam zrobić ?
-Jak boli to trzeba pocałować.
-No dobrze.
Taehyung nastawił ci policzek jednak kiedy dzieliły was zaledwie milimetry obrócił głowę w wyniku czego pocałowałaś go w usta. Chciałaś go odepchnąć jednak Tae złapał cię za talię, przysuwając cię do siebie jeszcze bardziej. Dopiero kiedy zabrakło mu oddechu odsunął swoje usta od twoich. Rzuciłaś wszystko i wyszłaś z pokoju. Weszłaś do siebie. Twoja mama już dawno spała więc starałaś się zachowywać jak najciszej. Wzięłaś szybki prysznic, po czym położyłaś się do łózka. W trakcie rozmyślania nad sytuacją która wydarzyła się przed chwilą zasnęłaś.
Rano wstałaś, przebrałaś się, zjadłaś śniadanie, uczesałaś i zrobiłaś makijaż. Wzięłaś swoją torbę i poszłaś na plażę. Całkowicie wyleciało ci z głowy że możesz spotkać tam Taehyunga. Chłopak już dawno tam był. Zauważyłaś go kiedy rozmawiał ze znajomo wyglądającą ci dziewczyną. Była to dziewczyna z twojej szkoły z którą od wielu lat żyłaś w ogromnym konflikcie, gdyż ta była dla ciebie naprawdę wredna. Tae spojrzał na ciebie po czym zakończył rozmowę z dziewczyną i zaczął kierować się w twoją stronę. Chciałaś uciec jednak był za późno.
-Możemy porozmawiać ? ~zapytał
-Pewnie, tylko nie tutaj. ~odpowiedziałaś
-W takim razie choć do mnie.
-Arasso.
Kiedy wchodziłaś z nim do pokoju od razu przypomniały ci się wydarzenia minionego wieczoru.
-Minahe. ~powiedział
-Arasso. Udawajmy że nic takiego wczoraj nie miało miejsca.
-Ale…
-Wae ?
-Ja nie chce zapominać. Saranghae.
-Oh Tae… ~uśmiechnęłaś się mierzwiąc mu włosy
Ja ciebie też.
-Będziesz ze mną ?
-Oczywiście.
Taehyung pocałował cię. Odwzajemniłaś pocałunek.
Resztę dnia spędziliście siedząc przy brzegu morza przytulając się i wymieniając kolejne pocałunki. Kiedy zrobiło się ciemno, a na plaży nie było już nikogo oprócz was Taehyung zabrał cię do siebie. Oglądaliście film, V wybrał horror. Byłaś pewna że film nie zrobi na tobie wielkiego wrażenia, było jednak przeciwnie. Kiedy poszłaś do swojego pokoju i położyłaś się do łózka nie mogłaś zasnąć. Na korytarzu słyszałaś ciche szmery. Otworzyłaś drzwi, wyszłaś z pokoju. Kiedy poszłaś wzdłuż korytarza zza rogu wyskoczył Taehyung.
-Kim Taehyung ! Chcesz żebym dostała zawału ?!
-Tak, właśnie o to mi chodziło. Chodź tutaj. ~przytulił cię po czym pocałował cię w czoło.
Dobra to ja idę spać. ~stwierdził
- Chhakama. ~zawołałaś
-Wae ?
-Bo ja nie mogę zasnąć.
-Boisz się ?
-Nie, wcale się nie boję.
~V zmierzył cię wzrokiem
No może trochę.
-W takim razie chodź do mnie.
Tae wziął cię na ręce i zaniósł do siebie odkładając cię delikatnie na łóżko. Położył się obok ciebie. Wtuliłaś się mocno w jego klatkę piersiową, chłopak objął cię.
-Annyeonghi jumuseyo.
-Annyeonghi jumuseyo. ~ V pocałował cię
Wtuleni zasnęliście.
Rankiem obudziłaś się w objęciach Tae. Kiedy doprowadziliście się do porządku postanowiliście iść popływać. Po niedługim czasie wyszliście z wody. Tae poszedł do pobliskiego baru kupić dla was koktajle. Wtedy podeszła do ciebie dziewczyna ze szkoły z którą wczoraj rozmawiał Tae.
-Ostrzegam cię.
-Przed czym ?
-Masz zerwać z Taehyungiem, i to jeszcze dzisiaj. Jeśli jeszcze raz zobaczę cie przy nim to nie dość że spuszczę ci łomot to nastawie wszystkich a także go przeciwko tobie.
Uderzyła cię w twarz zadrapując swoimi paznokciami twój policzek. Kiedy zobaczyła zbliżającego się Taehyunga oddaliła się. Tae wrócił z baru.
-Masz trzymaj. ~chłopak podał ci napój
-Dzięki. ~odpowiedziałaś cicho
Chłopak zaczął przyglądać ci się uważnie.
-Co ci się stało ?! ~zapytał zszokowany
-Nic…
-Ale przed chwilą tego nie miałaś !
-Nieważne, przepraszam cię ale muszę już iść.
-Ale…
Wtedy do Tae podeszła wspomniana wcześniej dziewczyna. Taehyung prędko połapał się że ta po prostu z nim flirtuje. Chłopak wykręcił się od rozmowy z nią. Zmieszany wziął deskę i zaczął trenować do jutrzejszych zawodów.
Wieczorem V zapukał do twoich drzwi. Otwarłaś mu.
-Hej, musimy pogadać. ~powiedziałaś
-Arasso, ale tutaj ? ~zapytał
-Nie, choć do ciebie.
-Dobrze.
Weszłaś z chłopakiem do jego pokoju.
-Muszę ci coś powiedzieć.
-Słucham ?
-Bo my… Nie możemy być razem.
-Aaa Ale jak to ?
-Ten związek był pomyłką, nie pasujemy do siebie. Zapomnij o mnie.
-Ale nie możesz mnie tak po prostu zostawić. ~widziałaś że Tae ma łzy w oczach
-Żegnaj.
Wyszłaś z pokoju. Dopiero wtedy zaczęłaś płakać. Weszłaś do siebie, wzięłaś kąpiel po czym poszłaś spać.
Wstałaś bardzo późno. Przypomniało ci się że Tae bierze udział w zawodach. Postanowiłaś że mimo wszystko pójdziesz na nie, jednak nie miałaś zamiaru rozmawiać z chłopakiem. Zabrałaś ze sobą mamę. Z uwagą oglądałyście odbywające się zawody. Kiedy skierowałaś wzrok na Taehyunga o mało nie zamarłaś, wówczas twoim oczom ukazał się przerażający widok – chłopak z dużą siłą uderzył o taflę wody. Byłaś zszokowana. Pozostali zawodnicy wyciągnęli go z wody. Okazało się że V stracił przytomność. Zadzwoniłaś po pogotowie. Odesłałaś mamę do hotelu, sama pobiegłaś do szpitala. Kiedy weszłaś na salę i zobaczyłaś nieprzytomnego chłopaka od razu poczułaś jak po twoim policzku spływa łza. Siedziałaś przy łóżku Tae kilka godzin, sama nie wiedziałaś ile minęło, dwie, trzy czy cztery godziny. W końcu V obudził się.
-Gdzie ja jestem ?
-Miałeś wypadek na desce, straciłeś przytomność. ~powiedziałaś ścierają łzę cieknącą po twoim policzku
-A co ty tutaj w ogóle robisz ? Przecież wczoraj ze mną zerwałaś. ~powiedział zrezygnowany
-Ja ci wszystko wyjaśnię. ~powiedziałaś z nadzieją
-Słucham ?
-Bo wczoraj pytałeś się o to. ~wskazałaś palcem na ranę na policzku
-Tak.
-To zrobiła ta dziewczyna która podeszła do ciebie wczoraj na plaży. Chodzę z nią do szkoły. Poniża mnie od wielu lat jednak nigdy mi to bardziej nie przeszkadzało. Zagroziła mi że jeżeli nie zerwę z tobą i nie zostawię cię w spokoju to najpierw mnie pobije, a potem nastawi wszystkich przeciwko mnie. Chciała po prostu zniszczyć mi życie. Ponadto miała nadzieję że będziesz z nią. Od dawna się jej podobasz. Więc posłuchałam jej i zerwałam z tobą ale ja nie chciałam tego robić. Mianhe.
-Czekaj, czekaj. Że co ?
-Taehyung proszę, uwierz mi. ~powiedziałaś zapłakana
-Choć tu do mnie. ~chłopak przytulił cię
Pabo wierzę ci. Uljima. ~cmoknął cię w czoło.
Będzie dobrze.
-Saranghae. ~powiedziałaś
-Ja ciebie też. ~odpowiedział
Jeszcze tego samego wieczora V wypisał się ze szpitala na własne żądanie, argumentując to tym że czuje się już dobrze. Poszłaś do niego na noc. Resztę wyjazdu spędziliście wygrzewając się na plaży, pływając, spacerując oraz chodząc na imprezy. Po przyjeździe do Seulu zamieszkałaś z chłopakiem. Pozostały wolny czas spędziliście w ósemkę.
fabuły tego opowiadania <~Yumi3
bardzo fajne. pozdrawiam autorke
OdpowiedzUsuń